Remontada wg. słownika Języka Polskiego to nieprawdopodobne odrobienie strat bramkowych. To stwierdzenie idealnie pasuje do meczów barażowych CLJ U-17 i U-15, gdzie nasi zawodnicy sprawili nam prawdziwy rollercoaster.
Centralna Liga Juniorów U-17
Mimo dobrego pierwszego meczu w Łęcznej nasza drużyna musiała odrabiać jednobramkową stratę w spotkaniu rewanżowym. Nasi zawodnicy podeszli do meczu niezwykle zmotywowani i cierpliwie czekali na swoje okazję, a te między innymi miał Bartosz Kijewicz, ale piłka nie znalazła drogi do bramki. W 40 minucie spotkania ziścił się czarny scenariusz i goście wyszli na prowadzenie. Bramka do szatni powinna załamać podopiecznych Michała Stachury, ale ta drużyna w tym sezonie pokazała wielkie serce do walki i nie inaczej było tym razem. Cztery minuty drugiej połowy i po trafieniach Biernackiego i Kijewicza straty zostały odrobione. Nasza drużyna ani myślała zakończyć atakować bramkę gości i dopięli swego w 64 minucie. Piękne podanie Aleksandra Lechowicza, jeszcze lepsze wykończenie popularnego „Chickena” i na tablicy wyników było 3-1. Chłopcy już do samego końca nie dali wyrwać sobie awansu z rąk i sen o Centralnej Lidze Juniorów U-17 stał się faktem.
KKP Korona 3-1 Górnik Łęczna
Bramki: Biernacki, Kijewicz, Stępień
Centralna Liga Juniorów U-15
Mecz domowy to prawdziwy grad goli z obu stron, dlatego nasi zawodnicy musieli wyciągnąć wnioski z gry w defensywie, ponieważ ta w pierwszym meczu szwankowała.
– Chłopcy odrobili pracę domową z pierwszego meczu, zagrali zdecydowanie lepiej w obronie, byli skoncentrowani i bardziej skuteczni- powiedział trener Maciej Kwiatkowski.
Pierwsza połowa bardzo udana dla naszej drużyny, gdzie przez większość czasu kontrolowała wydarzenia na boisku, a nagrodą była bramka na 0-1. Sytuacji do zdobycia kolejnych goli było więcej, a jak mówi stare piłkarskie porzekadło „niewykorzystane sytuacje lubią się mścić” i w doliczonym czasie gry gospodarze doprowadzają do remisu po stałym fragmencie gry. Mecz zaczął się na nowo.
W pierwszy kwadransie drugiej połowy Podlasie Biała Podlaska rzuciła się do ataku i trzeba przyznać, że stworzyła kilka groźnych akcji. Jednak po 20 minutach to podopieczni Macieja Kwiatkowskiego dochodzą do głosu i po pięknym trafieniu Adama Hańćki oraz bramce Patryka Bojka meldujemy się w CLJ U-15.
– W tych dwóch meczach nie brakowało trudnych momentów, ale pokazaliśmy wolę walki za co bardzo dziękuję drużynie. Wykonaliśmy ogrom pracy i na zakończenie sezonu spotkała nas za to nagroda – podsumował trener Maciej Kwiatkowski.
Podlasie Biała Podlaska 1-3 KKP Korona
Bramki: Żyła, Hańćko, Bojek