CLJ U-15: HOKEJOWY WYNIK NA ZAKOŃCZENIE ROZGRYWEK

Dużo bramek przyniosło nam ostatnie spotkanie w Centralnej Lidze Juniorów U-15. Czteroma trafieniami popisał się kapitan naszej drużyny Jakub Zbróg. Ostatecznie nasz zespół zakończył zmagania na 5 miejscu.

KKP Korona 7–3 Sandecja Nowy Sącz

Bramki: Zbróg 4 (7,32,62,72 min) Branewicz 51 min., Bryła 74 min., Buczkowski 80 min-

Skład: Mieszczankowski (40 Palacz)– Buczkowski   Długosz, Branewicz, Sala – Zbróg, Zieja (50 Fiuk) , Chmielewski(65 Serafin) Kowalczyk (60 Majka) – Bryła , Nowiński (50 Zegadło)

Trenerzy Mikołaj Pełka i Tomasz Krężołek: W ostatnim meczu w sezonie CLJ U 15 zespół zagrał na luzie bez presji i bardzo ofensywnie, miał w swoich szeregach doskonale dysponowanego Kubę Zbróga który zdobył 4 bramki i był motorem napędowym wszystkich naszych akcjach. Zaczęliśmy spotkanie bardzo ofensywnie i w ciężkich warunkach (padający deszcz) stwarzaliśmy akcje, rywale też grali bardzo ofensywnie. Już w 7 minucie Kuba Zbróg po indywidualnej akcji zdobył piękną bramkę. Rywale odpowiedzieli po kilku minutach i naszym błędzie. Widząc słabszą postawę w obronie przesunęliśmy Kubę Zbroga do ataku i był to strzał w dziesiątkę, gdyż rywale nie potrafili go przypilnować. Drugie trafienie zdobyliśmy po rzucie rożnym i strzale głową Kuby. Po przerwie rywale śmielej nas atakowali i większą liczbą zawodników. Co wykorzystywał Kuba i na szybkości mijał obrońców i dołożył jeszcze dwa gole. Na listę strzelców wpisali się jeszcze Branewicz, Buczkowski i Bryła. W szczególności cieszy bramka Krzyśka Bryły bo zasłużył sobie na nią bardzo dobrą i wyrównaną grą w rundzie wiosennej. Bardzo cieszy jego doskonała postawa po kłopotach zdrowotnych i jego powrót do dobrej dyspozycji. Na koniec chłopcy jeszcze raz dziękuję za ten mecz, całą rundę za wszystkie lata które razem spędziliśmy na treningach w słońcu, deszczu i śniegu. Było to wspaniałe 5 lat, które niestety dobiegły końca. Będziemy trzymać kciuki za wasz rozwój i pilnie go obserwować. DZIEKUJEMY Mikołaj Pełka Tomasz Krężołek Piotr Gil.

Facebook