CLJ: Czwarte z rzędu zwycięstw

Świetną passę notują podopieczni Pawła Mecha i Karola Dziedzica, którzy wywalczyli w Łęcznej 3 punkty. Mimo szybko straconej bramki, chłopcy nie poddali się i pokazali prawdziwy charakter.

Górnik Łęczna 1:4 KKP Korona

Bramki: Zawadzki as. Lisowski,  Chłopek as. Zawadzki, Zubek as. Kaczmarczyk, Płaza

Skład: Jakub Bożek ,Adam Sikora ,Sebastian Trzpioła , Marcin Zubek ,Szymon Wójcik ,Bartosz Socha ,Jakub Lisowski, Bartosz Płaza, Jakub Chłopek, Alan Grychowski,  Antoni Hajduk , Oktawian Zawadzki, Jakub Sejdziński , Aleksander Zdybski, Adam Kaczmarczyk , Adam Kózka, Krzysztof Kasprzak

Trenerzy Paweł Mech i Karol Dziedzic: W dzisiejszym spotkaniu, nasz zespół po raz kolejny pokazał charakter, odrabiając straty i wychodząc zwycięsko z trudnego pojedynku. Mimo że przeciwnik szybko objął prowadzenie 1:0, nie poddaliśmy się tylko podjęliśmy walkę, która zakończyła się naszym czwartym z rzędu triumfem. Mecz rozpoczął się pod dyktando przeciwnika, który w pierwszych minutach skutecznie wykorzystał nasze błędy. Po stracie bramki, mimo niesprzyjających warunków, nasi zawodnicy powoli zaczęli wracać do gry, szukając okazji do wyrównania. Pomimo pewnych niedokładności w rozegraniu, szczególnie w środku pola, z każdą minutą zyskiwaliśmy przewagę.

Największym atutem naszego zespołu okazała się skuteczność pod bramką rywala. Choć nasza gra nie zawsze była płynna, w decydujących momentach potrafiliśmy stworzyć groźne sytuacje i zamienić je na bramki. Każda akcja ofensywna przy polu karnym przeciwnika niosła ze sobą ogromne zagrożenie, co udowodniliśmy, zdobywając kolejne trafienia. Mimo ciężkich warunków i momentami chaotycznej gry, nasz zespół wykazał się nie tylko determinacją, ale i doskonałą organizacją, zwłaszcza w kluczowych momentach meczu. Wytrwałość, konsekwencja i walka o każdą piłkę zaowocowały zasłużonym zwycięstwem.

Czwarta wygrana z rzędu to dowód na to, że nawet w trudnych sytuacjach potrafimy pokazać charakter i skuteczność, która decyduje o losach spotkania, w taki sposób poznaje się prawdziwą drużynę!

Facebook